17 marca 2023

Trauma ukrywanych, trauma ukrywających – nierówną miarą. Siódme spotkanie Resursy.

 

 

17 marca zainaugurowaliśmy tegoroczne obchody Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Tego dnia w Przeworsku odbyło się – zorganizowane wespół z Towarzystwem Przyjaciół Markowej i Muzeum w Przeworsku – siódme spotkanie Podkarpackiej Resursy Kultury Pamięci. Punktem wyjścia tego spotkania była historia ukrywania na strychu domu Marii i Stanisława Grocholskich, w latach 1942 – 1944, piętnaściorga osób z kilku żydowskich rodzin, m.in. Engelbergów i Gausów.

Program spotkania obejmował otwarcie prezentacji planszowej Czy można było im w tej samotności pomóc? Ratowanie Żydów w okupowanej Polsce; wprowadzenie dra Łukasza Mroza o postaci Stanisława Grocholskiego; wykład dra Marcina Chorązkiego o okupacyjnej polityce wobec Polaków i Żydów; projekcję filmu Debbie Goodstein „Echa ze strychu” oraz wykład dr Wiesławy Sotwin Psychologiczne aspekty ukrywania Żydów podczas okupacji niemieckiej w Polsce.

Jest wiedzą potoczną, że osoby ukrywane w czasie Holocaustu okupiły uratowanie życia ciężką  traumą, ponieważ żyły wtedy w ciągłym napięciu. Natomiast rzeczą mniej znaną, a w każdym razie nie tak powszechnie uznaną, jest ciężka trauma, która była udziałem osób, które ukrywały Żydów. Opowiada o tym film Debbie Goodstein, którego reżyserka jest córką Loli Engelberg, która z kolei była w  czasie okupacji dzieckiem i ukrywała się na strychu u Marii i Stanisława Grocholskich w Przeworsku. Film ten zdaje sprawę, jako jeden z nielicznych, z ciężaru, jaki nieśli na swoich barkach polscy Ratujący – w tym wypadku Maria i Stanisław Grocholscy. Bo o ile w planie ogólnym prawne i faktyczne położenie Polaków w Generalnym Gubernatorstwie było zdecydowanie lepsze od położenia Żydów, o tyle z perspektywy konkretnej polskiej rodziny, która przyjęła pod swój dach Żydów, wyglądało to inaczej.

W planie ogólnym Żydzi byli skazani na śmierć jako naród i okupanci energicznie zmierzali do tego celu, Polacy zaś, o ile nie angażowali się w akty oporu, mieli dużą szansę przeżyć. Jednak zupełnie inna była sytuacja tych Polaków, którzy aktywnie pomagali Żydom przetrwać. Na przykład Grocholscy byli tak samo narażeni na śmierć z rąk okupanta, jak i ukrywani przez nich Engelbergowie i Gausowie. W tym wspólnym zagrożeniu jedni i drudzy byli radykalnie równi. Jedni i drudzy odczuwali permanentny strach. Jedni i drudzy zapłacili za to doświadczenie głęboką traumą.

W swoim wykładzie dr Wiesława Sotwin określiła traumę tego typu, jak ta ludzi na strychu (ukrywających się), ale i ta ludzi na dole (ukrywających) jako równoważne doznania psychiczne, które należy zakwalifikować jako post traumatic stress disorder (PTSD). Symptomy owego zespołu stresu pourazowego są widoczne nawet przez długie lata. Taki jest wymiar indywidualny tego problemu.

Ale istnieje też jego wymiar publiczny i on – w kontekście Narodowego Dnia Pamięci – szczególnie winien zostać podkreślony. Chodzi o to, że o ile trauma ukrywających się w czasie okupacji Żydów została wszechstronnie opisana i powszechnie uznana, o tyle trauma ukrywających ich Polaków – ani nie została naukowo opisana, ani społecznie uznana. Szczególnie to ostatnie może tłumaczyć istniejące przez lata u tych osób, a do pewnego stopnia i u ich potomków, poczucie wtórnej wiktymizacji.

Może nadszedł już czas, aby te rzeczy – tak naukowo, jak i w debacie publicznej – nazwać.

Fot.: Rafał Babiarz

 

 

Skip to content

Ta strona używa ciasteczek (cookies), które użytkownikom ułatwiają nawigację, a nam pozwalają doskonalić serwis. Możesz wyłączyć mechanizm obsługi cookies w swojej przeglądarce. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. more information

Ta strona używa ciasteczek (cookies), które użytkownikom ułatwiają nawigację, a nam pozwalają doskonalić serwis. Możesz wyłączyć mechanizm obsługi cookies w swojej przeglądarce. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Zamknij