Jak wyglądała Markowa w czasach Rodziny Ulmów? Jak żyli wtedy ludzie? Co jedli? Jakie mieli zainteresowania, hobby? Czy Rodzina Ulmów jakoś się wyróżniała, czy byli tacy jak wszyscy? – to tylko nieliczne pytania, które zadaje młody człowiek, gdy zetknie się z Błogosławioną Rodziną Ulmów. Starsi natomiast rozwijają te pytania doszukując się tego co było powodem takiej, a nie innej decyzji bł. Wiktorii i Józefa. Decyzji za którą zapłacili najwyższą cenę i za którą otrzymali najwyższą nagrodę. Brzmi paradoksalnie. Dla wielu niedorzecznie. Gdy jednak na to wszystko spojrzymy oczyma bł. Wiktorii i Józefa mamy wrażenie, że o ten paradoks im chodziło – paradoks Ewangelii. Stracili życie by zyskać życie.
Głębsze pytania o świat wartości ukierunkowują nasze poszukiwania poprzez które chcemy poznać „świat Ulmów”. Jako Muzeum mierzymy się z nimi każdego dnia i wiemy już, że stanowią one punkt wyjścia do wspaniałej przygody odkrywania tego co jeszcze nie tak dawno było, co jeszcze „tu i tam” się tli. Ta ciekowość czasów minionych i chęć zrozumienia decyzji jaką podjęli bł. Ulmowie stoją u początku przedsięwzięcia Nieszpory Markowskie. Prawie rok temu, gdy w Markowej ogłoszono uroczysty akt beatyfikacji różne środowiska zaczęły się zastanawiać jak uczcić ten fakt, jaką inicjatywę podjąć by pokazać naszą radość. Podczas dyskusji padały te same pytania, które przytoczone zostały na wstępie tego tekstu. Jaki był ten „świat Ulmów”?
Liczne źródła ukazują nam Ulmów jako zwykłą polską rodzinę. Wiktoria i Józef po założeniu rodziny zmagali się z tymi samymi trudnościami co ich sąsiedzi. Starali się jednak każdego dnia na miarę swoich możliwości czynić świat lepszym. Skąd brali siły? Zdaje się, że nie ma innej poprawnej odpowiedzi jak tylko ta, że z wiary. Wiary, która stanowiła centrum ich życia. Była źródłem natchnień i decyzji, stanowiła tło ich działań i doprowadziła ich do ofiary, którą złożyli 24 marca 1944. Wiary dzięki której rozumieli, że żeby zyskać trzeba stracić. Choć pewnie po ludzku na tę stratę nie byli nastawieni. Liczyli z pewnością w głębi serca, że się uda, że doczekają wraz z „Przybyszami” wolności od sideł niemieckiego okupanta.
Idąc tym tropem, odkrywając „świat Ulmów” – świat pełen wiary, nadziei i miłości Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej wraz z Stowarzyszeniem Muzyka Dawna w Jarosławiu, Fundacją Muzyka Kresów, Towarzystwem Przyjaciół Wsi Markowa postanowiło zrekonstruować dawne ludowe nabożeństwo – nieszpory.
Dlaczego właśnie nieszpory? Zdaje się, że w czasach liturgii sprawowanej w języku łacińskim, to właśnie cała pobożność ludowa (w tym nieszpory) towarzysząca oficjalnemu kultowi była głównym nośnikiem prawd wiary. Wierni uczestniczyli w całym misterium Kościoła, tj. w życiu sakramentalnym, które poznawali i rozumieli dzięki kazaniom, opowiadaniom, a nade wszystko dzięki śpiewom. To właśnie liczące po kilkadziesiąt zwrotek pieśni, poetyckie tłumaczenia psalmów stawały się nośnikiem prawd wiary i norm etycznych. I tę właśnie rolę pełniły nieszpory, zaraz obok tej pierwszej, czyli przedłużenia radości eucharystycznej.
Nieszpory to wieczorna modlitwa Kościoła wchodząca w skład Liturgii Godzin zwanej potocznie modlitwa brewiarzową. Modlitwa ta ukonstytuowała się prawdopodobnie już w wieku IV jako modlitwa zakonników i duchownych. W Polsce w XIX wieku duchowieństwo „podzieliło się” tą formą modlitwy ze świeckimi i nieszpory niezwykle szybko wpisały się w nasz krajobraz. Jeszcze nie tak dawno śpiewane były w każda niedzielę we wszystkich kościołach. Dziś stanowią już tylko wspomnienie, choć w niektórych miejscach powraca się do tej formy modlitwy.
Nieszpory Markowskie, które miały być wykonane tylko raz, w miesiąc po beatyfikacji pozostały z nami, aż do tej pory. W każdą niedzielę wypadającą po 10tym dniu miesiąca (beatyfikacja odbyła się 10.09.2023 r.) gromadzimy się w kościele św. Doroty i śpiewamy psalmy, hymny i antyfony na dawne melodie dawnej diecezji przemyskiej. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie praca Bartosza Gałązki i Jana Bernada. Pierwszy, p. Bartosz Gałązka – folklorysta, badacz i znawca śpiewu tradycyjnego południowo-wschodniej Polski, podjął się nie lada wyzwania. Podczas prowadzonych przez siebie kwerend w różnych miejscowościach na Podkarpaciu zebrał i spisał melodie psalmów wchodzących w skład nieszporów. Natomiast ich muzycznego opracowania oraz przygotowania śpiewających podjął się Jan Bernad – muzyk, kompozytor, badacz kultury tradycyjnej.
Najbliższe nieszpory odprawione zostaną w niedzielę, 14 lipca o godz. 16:00 w kościele św. Doroty w Markowej. Naszym gościem, który przewodniczyć będzie liturgii i skieruje do nas słowo będzie ks. dr Tomasz Bać, wykładowca w Wyższym Seminarium Duchownym w Rzeszowie oraz proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Rzeszowie – Białej.
Serdecznie zapraszamy.
Zespół MPRŻ