Tegoroczne obchody Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką w województwie podkarpackim miały swoją kulminację 24 marca w Głogowie Małopolskim, Markowej i Rzeszowie. Wydarzeniami towarzyszącymi były: zapalenie zniczy i złożenie kwiatów na Cmentarzu Wojennym Ofiar Hitleryzmu w Jagielle-Niechciałkach (22 marca), Akademia Sprawiedliwych w Krakowie (23 marca), uroczystość nadania tytułu Markowianina Roku w Markowej (27 marca) oraz inauguracja Podkarpackiej Resursy Kultury Pamięci w Markowej (28 marca).
W dniu głównych obchodów, w Głogowie Małopolskim otwarto Park im. Aleksandra Ładosia oraz odsłonięto obelisk i mural Grupy Aleksandra Ładosia. W Markowej złożono kwiaty przed pomnikiem rodziny Ulmów, zaprezentowano działalność Aleksandra Ładosia jako posła Rzeczypospolitej w Bernie w latach 1939-1945 i jego bliskich współpracowników, zarówno tych zatrudnionych w naszej placówce dyplomatycznej: Konstantego Rokickiego, Stefana Ryniewicza, Juliusza Kűhla, jak i współpracowników zewnętrznych: Abrahama Silberscheina i Chaima Eissa. Po południu złożono kwiaty na grobach markowian, którzy ukrywali Żydów podczas niemieckiej okupacji. Następnie została odprawiona Msza św. W kościele św. Doroty, gdzie koncelebrze przewodniczył metropolita przemyski, ksiądz arcybiskup Adam Szal. Wieczorem w sali Filharmonii Podkarpackiej im. A. Malawskiego odbył się koncert „Psalmy Pokoju i Pojednania” – koncert poświęcony polskim Sprawiedliwym wśród Narodów Świata (jako część Festiwalu Psalmów Dawidowych). Koncertowi towarzyszyła modlitwa ekumeniczna z udziałem Arcybiskupa Przemyskiego Adama Szala, ordynariusza rzeszowskiego, biskupa Jana Wątroby i Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha. Wśród innych intencji tej modlitwy wymieniono także pokój na Ukrainie, a w przerwie koncertu zbierano datki na potrzeby Ukraińców uciekających przed wojną.
Usytuowanie głównych obchodów w Markowej nie jest przypadkiem, tak jak nie było przypadkiem, kiedy ustanawiano Narodowy Dzień Pamięci, że wypadnie on 24 marca – w dniu męczeńskiej śmierci Wiktorii i Józefa Ulmów oraz ich dzieci. Można śmiało powiedzieć, że w Markowej biją źródła postawy Sprawiedliwego.
W liście od ministra Piotra Glińskiego, odczytanym podczas uroczystości padają znamienne słowa: […]prawdopodobnie niestety nigdy nie będziemy w stanie upamiętnić wszystkich Polaków niewahających się poświęcić życia własnego i swoich rodzin dla ratowania współobywateli pochodzenia żydowskiego. Pragnę jednak zapewnić, że Państwo Polskie nie będzie ustawać w wysiłkach, aby listę tych bohaterów wypełniać jak najskrupulatniej. Taka też jest rola naszego Muzeum.
Jak wiadomo, nie wszyscy współpracownicy Aleksandra Ładosia z berneńskiego poselstwa Rzeczypospolitej, którzy z pewnością uratowali ogromną ilość Żydów, otrzymali tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Nie zależy to od Muzeum, ani w ogóle od strony polskiej. Muzeum upamiętniło te osoby na ścianie budynku – memoriału Polaków Ratujących Żydów, odsłaniając 24 marca tabliczki z nazwiskami Aleksandra Ładosia i wszystkich jego berneńskich współpracowników, czynnych w akcji ratowania Żydów, prowadzonej przez poselstwo, a więc w imieniu Rządu Rzeczypospolitej na Wychodźstwie.
Ambasador Izraela Yacov Livine w nadesłanym do nas liście napisał: – Naprzeciw tego skrajnego, nieprawdopodobnego barbarzyństwa nazistowskiej niemieckiej bestii i tych, którzy jej pomogli, stanęli dobrzy i odważni ludzie. Ludzie, którzy nie zapomnieli, na czym polega człowieczeństwo, ludzie, którzy potrafili odróżnić dobro od zła. Ludzie tacy jak Ulmowie, Szylarowie, Cwynarowie, Barowie, czy Przybylakowie z Markowej musieli mieć w sobie wielką siłę moralną, bo tylko taka mogła się wtedy ważyć powiedzieć „nie” miażdżącej machinie okupacyjnych rządów. Skąd ci ludzie brali tę siłę?
Niczego nie przesądzając definitywnie, wolno założyć, że czerpali ją z kultury, w jakiej wcześniej zostali ukształtowani. Ich „kod kulturowy” w polskich warunkach stanowiło chrześcijaństwo i moralne nauczanie Kościoła. Jak powiedział podczas spotkania w Markowej Marszałek Władysław Ortyl, wojna jest doświadczeniem granicznym, które wyzwala w człowieku najgorsze i najlepsze instynkty. Ale tylko te drugie ocalały człowieczeństwo w mrocznych czasach II światowej. To dzięki takim postaciom jak św. o. Maksymilian Kolbe czy jak rodzina Ulmów świat – pojmowany jako projekt pewnego ładu etycznego – został uratowany.
O ile więc nasz współczesny świat nie jest całkiem upadły, to dlatego, że w czasach powszechnej ciemności, płonęły na nim nieliczne światła Sprawiedliwych. I jakkolwiek dzisiaj współczucie wobec cierpienia bliźniego nie ma w Polsce tak strasznej ceny, dalej jest postawą moralnie wymagającą. Polacy pomagając dziś masowo swoim ukraińskim braciom w potrzebie, w pewnym sensie wypełniają także testament moralny Ulmów. Zauważył to prezydent Andrzej Duda, gdy w odczytanym podczas uroczystości liście napisał, że świadectwo Polaków Ratujących Żydów jest dla nas zaszczytnym zobowiązaniem, by dzisiaj naśladować postawę naszych bohaterskich rodaków, niosąc pomoc i ocalenie tym, którzy teraz potrzebują naszego wsparcia.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów – Muzeum Ulmów w swoim programie działania stara się z historii Markowej ostatnich 80 lat wyprowadzić przesłanie tutejszej „szkoły praw człowieka”, praw człowieka, których fundamentem jest uznanie przyrodzonych praw każdej osoby ludzkiej i jej godności.
Współorganizacja Festiwalu Psalmów Dawidowych „Honorując Sprawiedliwych i Ocalonych” – „Psalmy Pokoju i Pojednania” – dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego