Personalia ratujących: Józef Marć; Józefa Marć; Mieczysław Marć
Miejsce działania: Jedlicze, województwo podkarpackie (dawne województwo lwowskie)
Uratowani: Szymon Fries, Feiga Fries, Leon Fries, Herman Fries, Erna Fries, Hanka Fries, Róża Fries, Bronka Fries, Dawid Fries; Anna Kriegel, Max Kriegel, Salka November
W latach 1942–1944 Józefa i Józef Marciowie na strychu swojego domu w Jedliczu w specjalnie zbudowanej kryjówce ukrywali co najmniej dwunastu Żydów. Wśród nich byli członkowie rodziny Friesów: Szymon, Feiga, Leon, Herman, Erna (po mężu Bart), Hanka, Rózka (Róża, po mężu Helbstein), Bronka i Dawid. U Marciów ukrywali się również: Anna Kriegel (po mężu Liberman), Max Kriegel i Salka November. Mieszkająca w sąsiedztwie rodzina Zubów czynnie zaangażowała się w pomoc dla Żydów ukrywanych u Marciów. Weronika i jej syn, ks. Stanisław Zub (Zborowski), systematycznie zaopatrywali Żydów w żywność. W pomoc zaangażowany był także Mieczysław Marć (syn Józefa i Józefy), który dostarczał żywność ukrywanym. Syn Mieczysława, Stefan Marć, opowiadał, że jego ojciec w czasie wojny wiele razy otarł się o śmierć. Gdy np. jedna z ukrywanych Żydówek chciała się zobaczyć z bratem więzionym w obozie w Szebniach i Mieczysław Marć poszedł z nią, spotykał koło Moderówki patrol niemiecki. Udawali małżeństwo idące do dentysty, dlatego kobieta miała twarz owiniętą chustą. Innym razem pojechał do tartaku w Krośnie, gdzie znajomy Żyd Szymek gromadził jedzenie dla Żydów z Jedlicza. Marć trafił na strażnika niemieckiego, który nie był umówiony z Szymkiem, ale zaskoczony sytuacją, wydał prowiant Polakowi. Wracając pociągiem z Krosna do Jedlicza, Marć stał na schodkach, by ukryć się przed patrolem niemieckim, i szczęśliwie wrócił do domu. Wielu mieszkańców wiedziało o ukrywanych Żydach, jednak nie wydali nikogo. Wszyscy przeżyli wojnę; ocaleni Żydzi przekazali gospodarzom kilka arów ziemi i wyjechali z Polski do USA i Kanady. Przez wiele lat kontaktowali się z rodziną Marciów, wysyłając listy i paczki.